poniedziałek, 22 maja 2023

Zajęcia w plenerze

     Podczas zajęć z edukacji przyrodniczo-społecznej wyszliśmy na świeże powietrze. Było dużo osób zainteresowanych taką formą lekcji, bo zazwyczaj doświadczamy transmisji kulturowej. Chociaż poranna pogoda nie zapowiadała się szczególnie ładnie, to później całe szczęście nastąpiło przejaśnienie. Spotkaliśmy się nad jeziorem kortowskim, a następnie za pomocą specjalny sitek wyławialiśmy stworzenia z wody. Niektóre były od razu widoczne, tak jak ślimak (nazwałyśmy go Gucio), a inne wyglądały jak jakiś paproch, dopóki się nie zaczęły ruszać. Następnie te zwierzęta zostały umieszczone w szczelnych pojemnikach z wodą.

    Następnie poszliśmy do specjalnie wyznaczonego miejsca na dalsze odkrywanie. Po drodze widzieliśmy kolorowe kwiaty oraz... żabę, tak się schowała, że ciężko było ją znaleźć. Później za pomocą pipety i pęsety wyławialiśmy małe zwierzęta z masy wydobytej z jeziora. Złapane stworzenia zostały przeniesione do pojemnika z czystą wodą. Najbardziej podobało mi się łapanie larw ważki. Sama znalazłam kilka dużych okazów. Trzeba było być bardzo spostrzegawczym i szybkim. Zajęcia bardzo mi się podobały, bo były inne. Przede wszystkim na świeżym na powietrzu i wymagały od uczestników aktywności. Na własnej skórze doświadczyłam wyławiania, a później łapania, np. kijanek. Nie miałam z tym problemu. Tylko jest pewien problem, bo raczej już nigdy nie spojrzę, tak samo na wodę w jeziorach.    

    Po tych zajęcia w głowie będę miała, że w wodach żyją różne stworzenia, a nie tylko ryby. Chociaż czy będzie mi to przeszkadzało w pływaniu, kiedy nadejdzie lato? Jestem pewna, że nie. Nic na to nie poradzę, a też nie ma, co się za bardzo tym  przejmować takimi rzeczami. Na zakończenie wspomnę o pewnej sytuacji z nad jeziora. Podczas jednego z wypadów na znane nam wody, moja ciocia wyszła z wody z pasażerem na gapę. Dokładniej rzecz ujmując z pijawką. W takiej sytuacji należy pamiętać, żeby nie odrywać pijawki siłą, bo ona jest wyposażona w małe ząbki, które wbijają się w skórę. Sprawdzonym sposobem jest polanie pijawki wodą z solą. Zwierzę samo odpada. 

    Tutaj poniżej zamieszczę zdjęcia zrobione przeze mnie w czasie lekcji nad jeziorem kortowskim.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Nowoczesne?

    Żyjemy w XXI wieku, w czasach, gdzie postęp technologiczny nigdy tak szybko się nie rozwijał. Mamy internet, telefony, komputery, sprzęt...