OLEICA KRÓWKA
- Dzień dobry! Obecnie mamy kalendarzową wiosnę, choć pogoda za oknem tego nie pokazuje. Udało mi się zaprosić do nas na wywiad szczególnego gościa. Proszę o głośne brawa dla oleicy krówki chrząszcza z rodziny majkowatych!
-Dzień dobry! Dziękuję za zaproszenie.
- Jak zawsze wyglądasz zjawiskowo.
- Cóż, taka już moja natura. Na zdjęciach jestem koloru niebiesko-czarnego lub granatowego, ale to już zależy od światła.
- Masz rację. Widziałam kilka fotografii przedstawiających cię i miałam wrażenie, że się błyszczysz. Emanowałaś takim metalicznym połyskiem. Zrobiłaś na mnie wrażenie. Może opowiesz nam trochę o swoim dzieciństwie?
- Oczywiście z chęcią, ale muszę tu zaznaczyć, że mój gatunek cechuję się niezwykłą przebiegłością i sprytem. Jestem z tego bardzo dumna. Nasze wylęgające się larwy są na kwiatach, a jak wiadomo pszczoły często odwiedzają kwiaty. Nieświadome niczego robią za środek transport. Larwy oleicy krówki przyczepiają się do nich. Taka pszczoła z pasażerem na gapę leci do swojego domu. Tam larwa zjada jaja pszczół i linieje.
- Aha...bardzo sprytne posunięcie. Może powiesz nam, kiedy i gdzie można cię spotkać?
- Pojawiam się zazwyczaj w kwietniu. Lubię polany i łąki, nasłonecznione tereny. Jestem uzależniona od pszczół, więc gdzie pszczoły tam i ja. Ciężko będzie mnie spotkać natomiast w wysokich górach, ale ogólnie zamieszkują całą Polskę.
- A jak tam życie małżeńskie?
- Powiem ci, że wyśmienicie. W naszym przypadku ja jestem większa niż mój mąż, ale to jest normalne, bo gatunek, do którego należymy cechuje się dymorfizmem płciowym. Wiesz, co to jest? Po twojej minie widzę, że nie wiesz. Już wyjaśniam dymorfizm płciowy to zjawisko występują, kiedy samce są mniejsze od samic. W ten sposób można nas od siebie odróżnić, ale to nie jest jedyny sposób. Samce na dodatek mają tak jakby "złamane" czułki.
- Teraz ja ci zadam pytanie czy wiesz, co to jest kantarydyna?
- Nie ma pojęcia. Z niczym mi się nie kojarzy.
- Już wyjaśniam. Podczas sytuacji dla mnie stresujących wydzielam oleistą żółtą ciecz, która zawiera silnie trujący związek chemiczny - kantarydynę. Jedna z najsilniejszych toksyn występujących w przyrodzie. Kiedyś ludzie wykorzystywali ją jako afrodyzjak i do produkcji trucizny.
- A c-czy jesteś teraz z-zestresowana?
- Boisz się? Nie ma powodu, bo pojedynczy osobnik oleicy krówki nie jest w stanie wyprodukować śmiertelnej dawki. Jedynie może ci podrażnić skórę.
- Dobrze wiedzieć. Lepiej nie testujemy tego. Na dziś już zakończymy wywiad, żebyś się przypadkiem nie zestresowała. Wolę nie ryzykować. Jeśli spotkacie kiedyś oleicę krówkę, nie bierzcie jej w dłonie, a obserwujcie ją z daleka. Tym miłym akcentem kończymy wywiad. Dziękuję za uwagę.
Źródło zdjęcia:https://dzicyzapylacze.pl/oleica-krowka-meloe-proscarabaeus/
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz